Ktoś chce sprzedać mojego pieska !
A ja nie mogę go zlokalizować, cholera no. mam tylko nr telefonu, który jak sie okazuje jest na kartę, za nic w świecie go nie znajdę. Głupia byłam, że zadzwoniłam ze swojego telefonu, który jest podany wszędzie przy ogloszeniu zaginięcia. Ten ktoś go wogóle nie odbiera, potem wylącza telefon, nie odpowiada na pocztę. Ludzie sa podli, teraz już wiem, że ktoś chce na nim zarobić, bo to rasowy piesek. Co mam robić pomocy!









pisała o budowie lecz o czymś strasznym co dziś spotkało naszą rodzinę. Dziś rano nasz mały piesek, który był z nami zaledwie od roku zaginął. Wystraszył się głośnego huku wywołanego przezjakiegoś oszołoma i uciekł w niewiadomym kierunku. Pomimo natychmiastowego "pościgu " za nim , nie udało się go znaleźć. Dałam ogłoszenie do miejscowego radio, szukałam po osiedlach i nic, wschronisku też nic. Chyba go ktoś ukradł bo to niemożliwe żeby tak się rozpłynął. Jest taki straszny mróz a on jest chudziutki i mały. Normalnie boję się o niego. W życiu bym nie pomyślała, że tak go pokocham. Dzieciaki płaczą. Co robić, czy uważacie, że znajdzie drogę do domu? A może coś mu się stało?



Komentarze