Tak wiem, że obiecałam zdjęcia kuchni, ale prawda jest taka, że nie ma co pokazywać Montaż miał się odbyć w ubiegłą środę, potem w piątek, w sobotę no i w końcu w niedzielę. Po czym w niedzielę przyjechały szafki ale nie wszystkie, nie ma frontów ( podobno bedą gotowe w następnym tygodniu), wczoraj Pan stolarz odebrał blat i wieczorem dzwonił o dodatkowy 1000zł zaliczki na lakiery !!! . Jestem już tak zła, że nawet myśleć mi się nie chce o tej kuchni. Jutro podskoczę na budowę i zrobię zdjęcia tego co jest zrobione, czyli prawie nic żenada... Zapomniałam Wam napisać, że jak już w niedzielę te meble przyjechały taxi bagażową to musiałam 30zł zapłacić kierowcy bo stolarz nie miał kasy............